wtorek, 18 czerwca 2013

żyrafa

Żyrafa tym głównie żyje,
że w górę wyciąga szyję
                                                                                         Jan Brzechwa


Moja żyrafa jest  zielona do tego w kropki a żyrafie ciapki są w biało zieloną krateczkę, podkreślone jedynie jasno żółtym obszyciem. Nie chciałam wprowadzać zbyt dużo kolorów by nie utracić czytelności całej aplikacji ale może jednak powinna być bardziej kolorowa. Kontrastem są jedynie różki i kokardka przy nodze. Aplikacja powstała z użyciem flizeliny dwustronnej, podobnie jak myszka z letniego kompletu tym razem jednak wszystko jest z dzianiny. Cóż przetestujemy ile prań wytrzyma w stanie nienaruszonym, póki co sprawuje się bardzo dobrze. Biedronki są po prostu wycięte z tkaniny o takim wzorze i naszyte. Do kompletu powstały też zielone leginsy w kropki ale uznałam, że nie ma sensu wstawiać zdjęć, to zbyt proste szycie.
Bluza jest z cienkiej dzianiny, na chłodniejsze dni lub letni wieczór. Jest bardzo rozciągliwa mimo to zrobiłam zapięcie na ramieniu na wszelki wypadek. Nie raz już córka prosiła o przerobienie tworzących się"chomąt" w koszulkach więc byłam zapobiegliwa.
Wykrój powstał w oparciu o model piżamki z Burdy 1/2002, mod. 139. zmieniłam jedynie rękawki.




niedziela, 16 czerwca 2013

...i powstały spodenki...

Jeszcze się nie pochwaliłam moją nową maszyną JANOME DXL 603. Wymieniłam moją leciwą Singerkę na nowszy model i jestem bardzo, bardzo zadowolona. Różnica jest kolosalna. Przede wszystkim nawlekanie igły - jak dla mnie ten co to wymyślił powinien dostać Nobla. Przy moim wzroku nawlec igłę to nie lada wyzwanie :) no i oczywiście automatyczne dziurki, rewelacja. Stopniowo odkrywam jej możliwości. Tym razem w ruch poszedł jeans. Co prawda cieniutki, miękki, rozciągliwy ale jednak jeans i bardzo chciałam wszystkie szwy stebnowane grubymi nićmi do jeansu. Kolor czarny więc pomyślałam o lekkim rozweseleniu tej czerni. Oczywiście czym? aplikacją, a jakże, no uwielbiam je robić i naprawdę bardzo, bardzo staram się nie przesłodzić ale różnie to bywa...
Maszyna poszła w ruch i powstały spodenki...


Maszyna sprawdziła się doskonale, grube nici to dla niej żaden problem, stebnowania wyszły super.


Wnętrze kwiatków to beż w kropeczki ale w żaden sposób nie potrafiłam tego uzyskać na zdjęciach. Marny ze mnie fotograf.


wtorek, 11 czerwca 2013

a oto lala

Lala musiała pojawić się obowiązkowo i oczywiście szmaciana lala. Trochę zgubiły mi się proporcje i ręce wyszły za długie. Lala była szyta ekspresowo i tak już zostało. Jednak nie to było problemem, zaraz został zauważony brak nosa, ups przegapiłam. W miejsce nosa szybko doszyłam guziczek ale zdjęcia zostały bez nieszczęsnego nosa. Włoski zrobiłam z kordonka.





czwartek, 6 czerwca 2013

mały kursik czyli aplikacja z użyciem flizeliny dwustronnej






Flizelina dwustronna wyglądem przypomina pergamin pokryty z jednej strony klejem, tak mniej wiecej. Może nie jest tania jednak aplikacje to w końcu niewielkie elementy i raz inwestując wystarcza na bardzo, bardzo długo a zainwestować naprawdę warto.  To nieoceniona pomoc przy tworzeniu aplikacji, zwłaszcza złożonej z wielu drobnych elementów. Flizelina jest cieniutka a to dodatkowy atut - jedynie nieznacznie usztywnia i nie tworzą się zgrubienia pod aplikacją gdy jest wielowarstwowa.
Przygotowałam mały kurs jak zrobić aplikację własnie z użyciem flizeliny dwustronnej na przykładzie myszki z poprzedniego postu. Starałam się w miarę dokładnie i zrozumiale (mam nadzieję ) opisać kolejne czynności i stąd tyle zdjęć jednak wykonanie naprawdę nie jest skomplikowane.

    Opisy umieściłam również na zdjęciach, można więc otworzyć pierwsze zdjęcie i "lecieć" po kolei  :)





1. Rysujemy wzór i tu nie trzeba być mistrzem pędzla, przeciwnie im prościej tym lepiej, zbyt dużo szczegółów niepotrzebnie komplikuje i wprowadza chaos, aplikacja staje się nieczytelna - ja wymyśliłam prostą myszkę.
Czyli mamy myszkę gdzie uszy, nos, oczy będą oddzielnymi elementami każde w innym kolorze.




2. Wycinamy i sprawdzamy czy wszystko nam pasuje, zwłaszcza wielkość.








3. Ten punkt można opuścić ale trzeba pamiętać, że przyklejamy flizelinę do lewej strony tkaniny czyli wychodzi nam odbicie lustrzane motywu, by uniknąć pomyłki pomagam sobie kopiując poszczególne elementy  na zwykły papier śniadaniowy i odwracam na lewą stronę, poprawiam kontury, przykładam flizelinę i ....                                            





4. ... i kopiuję rysując po stronie pergaminu, flizelina jest cieniutka i ładnie wszystko przebija. Na pergaminie można też wprowadzić dodatkowo jakieś pomocne nam oznaczenia np. u mnie ucho lewe i prawe bez obaw, że ołówek będzie brzydko przebijał przez materiał.







5.Elementy wycinamy z niewielką "nawiązką", zaraz pokażę dlaczego










6.Ustawiamy żelazko na bawełnę, z wyłączoną parą, prasujemy po stronie pergaminu i dokładnie przyklejamy przygotowane elementy oczywiście do lewej strony tkaniny.
Pora na wycinanie i tu wyjaśnia się poprzedni punkt. Ta zostawiona "nawiązka" pozwala na łatwe i dokładne wycięcie nawet drobnych elementów bez marszczenia, strzępienia itp.
.




7.Wycięte elementy możemy sobie ponownie przymierzyć i jeżeli wszystko pasuje zaczynamy od wklejania drobnych elementów wg naszego planu - u mnie będą to oczy, nos, wnętrze uszek. Delikatnie zrywamy pergamin i żelazkiem dokładnie naklejamy na swoje miejsce.







8.Obszywamy to co właśnie nakleiłyśmy gęstym zygzakiem lub innym ściegiem do aplikacji. Pergamin z tyłu większych elementów nadal pozostaje na miejscu. Odpada nam fastrygowanie a nic się nie marszczy, nie naciąga ( to że nos nie jest idealnie obszyty to uwierzcie, nie jest wina flizeliny ;))






9.Jeszcze wyszywamy wszystkie drobiazgi jeżeli mamy takie zaplanowane - u mnie oczy, brwi, uśmiech od uch do ucha. Pomocny jest znikający pisak do tkanin ale nie obowiązkowy.








10.Teraz ponownie delikatnie odrywamy pergamin i po ułożeniu na właściwe miejsce przyklejamy żelazkiem i obszywamy.
Drobna uwaga - przed przyklejeniem warto zadbać o nitki na lewej stronie, zwłaszcza ciemne przy jasnej tkaninie, mogą później przebijać.






11. Dzięki temu, że wszystkie drobne elementy  były przygotowane wcześniej lewa strona w końcowym efekcie wygląda tak. Bez zbędnych nici, czysto i porządnie.







12. I oto jest :)  nasza aplikacja jest gotowa.










13.Na koniec jeszcze raz całość - komplet z poprzedniego postu.




Jeżeli kurs okazał się pomocny komukolwiek to bardzo mnie to ucieszy :)

środa, 5 czerwca 2013

w oczekiwaniu na słoneczko

Pogodę mamy jaką mamy, niestety. Mam jednak nadzieję, że naprawdę ciepłe dni w końcu nadejdą i będziemy mieli prawdziwe  lato. Z myślą właśnie o tym letnim ciepełku powstał komplecik z myszką. Komplecik jest z resztek, zawsze zostają jakieś ścinki ale czasami zostają kawałki za duże by wyrzucić a za małe by można z nich coś uszyć. Jednak w tym przypadku udało mi się wykorzystać pałętające się kawałki. Pomieszałam i powstała tunika + spodenki ozdobione aplikacją.
Wykrój nieco zmodyfikowany z Burdy 7/12 model 147 - tunika i 144 spodenki.


                   




A następnym razem pokażę jak zrobić aplikację na przykładzie tej właśnie myszki.